Spółdzielczość w zaborach
SPÓŁDZIELCZOŚĆ NA TERENIE ZABORU AUSTRIACKIEGO
Stowarzyszenia gospodarcze
na Kresach do 1939 roku
Galicja (od Halicza i Lodomerii – ziemi lwowskiej), w czasach zaboru austriackiego, określana dobitnie "Golicją i Głodomerią", była najbiedniejszą, ale też najmniej uciskaną z dzielnic polskich. W zaborze austriackim bowiem nie było takiego ucisku politycznego, jaki nasilał się w pozostałych dwóch zaborach (w pruskim działalność hakaty, w rosyjskim – represje popowstaniowe).
Liberalna konstytucja z 1867 r. dała Galicji szeroką autonomię i udział w parlamencie wiedeńskim. Lwów, będąc teraz stolicą całej prowincji, zdystansował Kraków rozwijając się dynamicznie. Powstawały instytucje i stowarzyszenia, kwitło życie naukowe, artystyczne i kulturalne oraz ożywiło się życie polityczne. Miasto stało się bazą narodowego odrodzenia i pełniło rolę polskiego "Piemontu".
![]() |
![]() |
Po uzyskaniu przez Galicję samorządu krajowego zaczęły powstawać stowarzyszenia gospodarcze. Obok powstających od 1871 r. towarzystw zaliczkowych, powstawały również stowarzyszenia spożywcze.
Nieudane początki stowarzyszeń spożywczych
Stowarzyszenia spożywcze w Galicji początkowo niezbyt się udawały. Powstawały i wkrótce upadały. Do 1900 roku powstały 23 stowarzyszenia, z których tylko 6 przetrwało do 1905 r. Pierwszym stowarzyszeniem spożywczym powstałym w Galicji było, założone w 1871 r., Towarzystwo Spożywcze w Samborze – 13–tysięcznym mieście powiatowym, odległym o 75 km na płd.—zach. od Lwowa. Udziały w tym Towarzystwie wynosiły od 15 do 30 zł reńskich. Kolejnymi galicyjskimi stowarzyszeniami spożywczymi były, założone w 1874 r. w 16–tysięcznym mieście powiatowym Stanisławowie, Towarzystwo Spożywcze "Ul", z udziałami po 9 zł reńskich i założone w 1875 r., w stołecznym Lwowie, Towarzystwo Spożywcze, z udziałami po 10 zł reńskich i 5–krotnym poręczeniem, zamienionym w następnym roku na poręczenie 2–krotne.
Stowarzyszenia spożywcze w Samborze i Stanisławowie przetrwały zaledwie do 1878 roku. Przyczynami ich upadłości były: niewłaściwa organizacja zarządu i nieumiejętne gospodarowanie, w szczególności zaś odstępstwo od zasady roczdelskiej – sprzedaż towarów po cenach targowiskowych. Natomiast Towarzystwo Spożywcze we Lwowie, wsparte bezprocentową pożyczką Rady Miejskiej i kredytem z Towarzystwa Zaliczkowego, istniało dłużej i miało w swej działalności momenty ożywienia, jak otwarcie własnej piekarni, jatki i składu opałowego. W 1885 r. lwowskie towarzystwo miało 813 członków, 16.249 zł reńskich kapitału udziałowego, 1.524 zł reńskich kapitału rezerwowego i 112.773 zł reńskich długów. Wartość zapasów towarów wynosiła aż 84.021 zł reńskich i wartość udzielonych kredytów – 26.136 zł reńskich.
Mimo, że Towarzystwo osiągnęło czysty zysk 1.004 zł reńskich, to w następnym roku upadło. Do upadłości przyczyniły się głównie: system sprzedaży towarów poniżej cen targowiskowych i na kredyt oraz przeładowanie sklepu towarami, na które był niewielki popyt.
Po tych niepowodzeniach lwowski "Ekonomista" pisał:
"Objaw to bez wątpienia smutny. Dowodzi bowiem straszliwego rozprzężenia pod względem stosunków i pojęć ekonomicznych u ludności naszej. Niepowodzenie stowarzyszeń konsumpcyjnych i surowcowych dowodzi, powiedzmy to bez ogródki i bez owijania w bawełnę, braku zmysłu oszczędności, bez którego ogólne odrodzenie się jest prawie niemożliwym".
Chociaż działalność stowarzyszeń spożywczych w teorii opierała się na wzorach zachodnioeuropejskich i powoływano się na pionierów roczdelskich, to praktyka znacznie od tego odbiegała. Życie na kredyt i nierozsądne żądania członków stowarzyszeń łamały zasady ograniczania asortymentu towarów do najpotrzebniejszych oraz sprzedawania ich po cenach targowiskowych i za gotówkę. Domaganie się, aby sklep był zaopatrzony w wyszukane towary zagraniczne, dawał towar na kredyt i stosował natychmiastowy upust cenowy, przy braku stanowczości kierowników, by odrzucić te żądania, doprowadził do tego, że trzeba było szukać pomocy z zewnątrz, bo kapitał udziałowy starczał zaledwie na urządzenie sklepu i opłacenie czynszu.