krs coop facebook
Serwis Informacyjny Społem

aaa
Kolejna Konferencja „SPOŁEM 2024" już za nami!
aaa
SYSTEM KAUCYJNY - PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI DOTYCZĄCE WDRAŻANIA NOWYCH PRZEPISÓW
Zapraszamy na spotkanie z ekspertem!
aaa
Nowo wyremontowany sklep „Społem" Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Białej Podlaskiej
aaa
Pierwsze posiedzenie zgromadzenia ogólnego KRS
Wzięło w nim udział 99 ze 102 delegatów wybranych na VII Kongresie. Zgromadzenie wybrało Zarząd Krajowej Rady Spółdzielczej, Prezydium Zgromadzenia...
aaa
W dniach 22-23 stycznia 2024 r. obradował VII Kongres Spółdzielczości, który jest najwyższym organem samorządu spółdzielczego w Polsce.
Copyright by KZRSS "Społem"

Wywiad Prezesa "Społem" PSS "Pionier" w Kłodzku dla "Euroregio Glacensis"

Kategoria: SERWIS INFORMACYJNY SPOŁEM NR IV/2013 Opublikowano: piątek, 20, grudzień 2013

W czasopiśmie "Euroregio Glacensis" z dnia 18 grudnia br. opublikowano wywiad ze Stefanem Klimaszko – prezesem Zarządu "Społem" Powszechnej Spółdzielni Spożywców "Pionier" w Kłodzku, zatytułowany: "Konkurencja nie znosi próżni". Wywiad przeprowadził redaktor Daniel Jakubowski.

Oto treść tego wywiadu.

To był trudny rok dla przedsiębiorców, zwłaszcza w tak konkurencyjnej branży, jaką jest spożywcza.

– W firmach handlowych, jeśli nie występują jakieś nadzwyczajne warunki losowe, to praca jest przewidywalna i podobna. Dzień po dniu mozolnie sprzedawcy zbierają grosz do grosza. Analizując obroty, sprzedaż, na bieżąco widać, co się dzieje każdego dnia, dekady, miesiąca itd. Wartość sprzedanego towaru w handlu potocznie nazywa się wartością koszyka. Jeśli społeczeństwo jest biedne to ,, wartość koszyka jest mniejsza".

Drugie kryterium, które limituje ten koszyk, to ilość placówek handlowych, czyli konkurencja.

Muszę być sprawiedliwy i powiedzieć, że praca przy "spożywce" jest ciężka – oczywiście dla osób, które organizują cały handel i ekspedientek, które cały dzień pracy muszą stać na nogach. Jeśli przy przyjęciu do pracy zainteresowana osoba mówi, że lubi pracę w sklepie, a jeszcze na stoisku mięsnym, to ja się bardzo cieszę, że nie będzie to dla niej udręka, ale praca z przyjemnością.

Jak zatem PSS "Społem" kończy rok?

– O takie rzeczy, panie redaktorze, niech pan nie pyta prezesów i szefów firm, bo mogą pana blefować lub chwalić się. Pytaj pan urząd skarbowy o to, czy płacą podatki, ZUS – czy odprowadzają składki na ubezpieczenie społeczne. A również Państwową Inspekcję Pracy, czy są skargi na nieterminowe wypłaty, a co jeszcze gorsze na brak wypłat. W naszym budynku są kancelarie prawne. Często widzę, w jakich sprawach przychodzą interesanci.

To zamierza pan blefować?

– Będę się chwalił. Ale tylko raz. Daję panu do wglądu jeszcze ciepły protokół z lustracji dokonanej przez Krajowy Związek Rewizyjny, zakończonej 11.10.2013 r. za trzy lata. Czytamy w nim m.in. "Oceniając gospodarność działania rozumianą, jako celowe, oszczędne i racjonalne ekonomicznie dysponowanie posiadanymi składnikami majątkowymi, należy stwierdzić, że ostatnie lata były okresem wzmożonych wysiłków, które pozwoliły na utrzymanie pozycji Spółdzielni na rynku działania przy systematycznie rosnącej konkurencji". I dalej "Analiza wskaźników pokazuje, że kondycja finansowa Spółdzielni jest dobra i systematycznie ulega poprawie, szczególnie w zakresie płynności, odbywa się to w części kosztem odnowy majątku".

Jakie są zatem zapatrywania na przyszłość? Zamierzacie się w jakiś sposób rozwijać, czy – póki co – spokojnie macie zamiar czekać na rozwój sytuacji gospodarczej w kraju?

– Zapatrywania ludzi codziennej pracy są inne niż marzenia polityków czy nowobogackich biznesmenów, którzy za wszelką cenę muszą błyszczeć często za kredyty, których później nie ma komu spłacać. Odpowiem panu wierszykiem z drugiej klasy szkoły podstawowej: "Byłbym wynalazcą, myśli mały Bronek, cóż, kiedy już wszystko jest wynalezione". Ja też nie szukam przygód i nie narażam ludzi na niebezpieczeństwo finansowe. Co nie znaczy, że nie inwestujemy, bo ciągle remontujemy obiekty i kupujemy sprzęt, co stwierdza lustracja.

Z czego jesteście przede wszystkim dumni?

– Koniec chwalenia, raz się już pochwaliłem, więcej nie można grzeszyć. Ciągle znajomym przypominam, że młodszą siostrą Pychy jest Klęska. Niech Pan obserwuje: Kto się tak mocno nadyma, jak później kończy?

No dobrze, prawda to nie chwalenie, mamy dobre pieczywo, wędliny, ceny też nie są wysokie. Mamy też wyroby własnej marki "Społem".

Z czym mieliście największy problem?

– Nie będę wymieniał drobiazgów – proza życia codziennego.

Patrząc na pana doświadczenia, czy można założyć, że najgorsze mamy już za sobą? Jakie ma pan prognozy na 2014 r. – mowa tu oczywiście o gospodarce regionu?

– Nie ma podstaw, aby sądzić, że w gospodarce – jak pan to ujął – ma się coś poprawić na lepsze. Mówimy o Kłodzku i okolicach. Nie buduje się w okolicach dużych zakładów, które dałyby prace z godziwymi zarobkami. A przeciwnie wyprowadzono Straż Graniczną, która nie była zakładem produkcyjnym, ale dawała miejsca pracy.

Dzisiaj miejsca pracy to zarobek dla pracujących i korzyści dla otoczenia. Mają być większe pieniądze z centrali na cale zjawisko bezrobocia – w tym trochę nadziei. Najlepiej to wychodzi, jak pół rodziny pracuje za granicą i przysyła do kraju pieniądze.

Panie redaktorze, ostatni raz, a to było więcej niż rok temu, umawialiśmy się na rozmowę o gospodarce Kłodzka. Coś się zacięło, ja nadal jestem gotowy opisać to zjawisko. Następnym razem możemy wrócić do tego tematu.

Rozumiem, że osoba taka jak pan chciałaby mieć wpływ na lokalną rzeczywistość. Można ją mieć, albo będąc bardzo majętnym, albo działając w samorządzie. Zatem najwyższa pora spytać – będzie pan kandydował?

– Co do mojego doświadczenia, jak tak ładnie pan mnie reklamuje, to odpowiadam: Wszystko w rękach ludzi. Można się ubierać w ładne pióra, ale to nie wiele pomoże. A można się też ośmieszyć. Samorządowcy, którzy twierdzą, że już dłużej nie chcą pełnić swoich funkcji, że są zmęczeni, bo paluszek i główka, często się mylą.

Gdy ruszy karnawał wyborczy, to kto z wyborców pamięta i przywiązuje wagę do wcześniejszych umizgów. Czy nie lepiej powiedzieć po amerykańsku – "jestem dobrze przygotowany do pełnienia funkcji publicznej i proszę mnie wybrać".

Ja natomiast na pytanie odpowiem tak: obecnie na brak zajęć nie narzekam. Mam jeszcze do przeczytania wiele nagromadzonych książek i rozmyślania nad nimi. Zaniedbuję też wycieczki po naszych górach. Nie mówiąc już o pracach przydomowych. Ale jeśli jakieś losowe przypadki mi nie przeszkodzą, to będę brał udział w wyborach samorządowych.

Korzystając z okazji pozdrawiam czytelników "Euroregio Glacensis", życzę wszystkim wesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku.

Dziękuję za rozmowę.